Podręcznik: Szkoły Magii

Akademia Magii Beauxbatons
Uznawana za jedną z najbardziej znanych i największych szkół magii, w której nauczani są zarówno czarodzieje jak i czarownice. Znajduje się najprawdopodobniej w południowej części Francji, nad Morzem Śródziemnym, bardzo prawdopodobne, że gdzieś w Pirenejach. Szkoła została założono ponad siedemset lat temu, a to znaczy, że jest młodsza od Hogwartu. Zamek, pełniący formę placówki dydaktycznej, otoczony jest malowniczymi ogrodami i magicznymi fontannami. Powszechnie uważa się, że akademia została częściowo dofinansowana przez państwo Flamel – Nicolasa i Perenellę, którzy jak wiadomo, ukończyli Beauxbatons, i tam właśnie się poznali. Nazwano nawet na ich cześć jedną z fontann, znajdujących się w środku parku, która podobno ma właściwości lecznicze i poprawiające urodę.

Fleur Delacour mówi o Beauxbatons – HP i Czara Ognia

W Beauxbatons mamy na Bozinarozeni lodowi statui w cali Jadalni Komnat. Nie rozpliwai się, naturellement, są jak wielki statui z diament... I mami lasowi nimfi, one nam serenadui, kiedy jemy. Nie mamy taki stari zbroji, a jak poltergeist pojawi się w Beauxbatons, to robimy tak – tu trzasnęła dłonią w stół – i poltergeista nie ma!


Podstawową różnicą pomiędzy Akademią, a Hogwartem jest zdawanie egzaminów, w Beauxbatons odbywają się one po 6 klasie, natomiast w Hogwarcie po piątej. Dodatkowo akademia przystosowywała uczniów do zdobywania artystycznego wykształcenia, widać to po przedstawionym tańcu potencjalnych reprezentantek na Turnieju Trójmagicznym. Szkolne szaty uczniów są błękitne i jedwabne, a więc przystosowane do klimatu we Francji, w Anglii było im zimno. Jednakowy kolor szat może świadczyć również o tym, że w Beauxbatons nie ma podziału na domy czy inne kasty.

Oprócz wcześniej wspomnianych Flamelów, do znanych absolwentów francuskiej szkoły magii należą również: Vincent Duc de Trefle-Picques, który uniknął dekapitacji poprzez rzucenie uroku ukrywania na swoją szyję i udawania, jakoby jego głowa miała być już odcięta, ma to oczywiście związek z rewolucją francuską; Luc Millefeuille, który był piekarzem i znanym trucicielem mugoli. Herbem szkoły są dwie skrzyżowane ze sobą różdżki, w złotym kolorze, z których to każda wypuszcza trzy gwiazdy, całość przedstawiona na błękitnym tle. Oczywiście nad herbem znajduje się nazwa placówki, a obok niej dwa pegazy.

Uczniowie przyjmowani do szkoły, pochodzą z takich państw jak Francja, Hiszpania, Portugalia, Belgia, Luksemburg i Holandia. I powszechnie wiadomo, że do samego Beauxbatons uczęszcza dużo więcej uczniów niż do Hogwartu. Dyrektorką za czasów Turnieju Trójmaiczneo organizowanego w 1994 roku, była Madame Maxime.

Uczniowie tej szkoły, w 1994 roku przyjechali na Turniej Trójmagiczny do Hogwartu powozem zaprzężonym w abraksany, którymi oczywiście później zajął się Hagrid, gajowy Hogwartu. Według dyrektorki Beauxbatons, konie te potrzebowały dużo whisky i ‘mocnej ręki’. Sam powóz służył celom mieszkalnym całej reprezentacji akademii.

Instytut Durmstrang
Szkoła Magii przyjmująca w swoje szeregi zarówno czarodziejów jak i czarownice, jest jedną z trzech największych europejskich szkół magii, znajdująca się na północnych obszarach Szwecji lub Norwegii. Uznawany jest za najbardziej sekretną ze szkół, nawet osoby, którym udało się trafić do niej, nie są w stanie w pełni opisać zamku i jego otoczenia (przez zaklęcia wymazujące pamięć). Nieliczni jednak opowiadają o oszałamiających widokach oraz niesamowitym, upiornym statku, z którego uczniowie skaczą do wody, oczywiście w lecie. Szkoła przyjmuje uczniów, którzy pochodzą z rodzin czystej krwi lub są półkrwi, mugolacy nie mają prawa się tam uczyć.

Przez dłuższy czas Durmstrang był uważany za najmroczniejsza ze wszystkich istniejących szkół magii (było ich około 11). Przyczynić do tego mogli się przede wszystkim czarownicy złej sławy, którzy rządzili szkołą, jak i fakt, że w grono uczniów Instytutu wchodził niebezpieczny uczeń, powszechnie uważany za czarnoksiężnika. Właśnie dlatego sądzono, że sam Instytut ma ‘konszachty’ ze złem. Trzeba jednak wspomnieć, że w swej historii Hogwart również liczył dyrektorów owianych złą sławą, negatywnie nastawionych do niektórych ze swoich uczniów, no i co najważniejsze, do absolwentów Hogwartu również można zaliczyć czarnoksiężnika, przez niektórych uznawanego za najbardziej podłego i groźnego.

Założycielką Instytutu Durmstrang była Nerida Vulchanova, pochodzenia bułgarskiego, która zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Jej następcą został Harfang Munter, który składał szczególny nacisk na pojedynki oraz wszelkie formy morderczej magii, jego program nauczania miał szczególny wpływ na reputację szkoły. Kolejnym dyrektorem, który przyczynił się znacząco na utrwalenie mrocznej sławy Durmstrangu był Igor Karkarow. Śmierciożerca, który na wieść o powrocie Lorda Voldemorta porzucił swoje dotychczasowe stanowisko i uciekł. Za czasów jego dyrektorowania wiele rodziców zabierało swoje dzieci z Durmstrangu ponieważ Karkarow miał w zwyczaju zastraszać swoich uczniów, a do tego był pozbawionym zasad egoistą. Mówiąc o postaciach powiązanych z Insytutem Durmstrang, których osoba znacząco wpłynęła na utrwalenie mrocznej sławy szkoły warto wspomnieć o jednym z jej uczniów, Gellercie Grindelwaldzie. Uznawany jest, obok Voldemorta, za najniebezpieczniejszego czarnoksiężnika XX wieku. Ludzie powiązują go z Durmstrangiem jako miejscem, w którym rzekomo rozbudził w sobie zainteresowanie czarną magią i złem. Czarodzieje jednak zapominają, że to właśnie za niebezpieczne eksperymenty i kontakty z ciemnymi mocami został on wyrzucony i nie ukończył szkoły.

Mówi się o złej sławie Durmstrangu ale trzeba jednak powiedzieć, że w ostatnich latach szkoła przeżywa swego rodzaju odrodzenie, a nawet pewne odkupienie. W końcu w poczet jej absolwentów dołączył międzynarodowej sławy zawodnik quidditcha, Wiktor Krum.


Wiktor Krum o szkole Durmstrang – HP i Czara Ognia

Nu, my też mamy zamek, choć nie tak wielki jak ten i nie tak wigłodny – [...] - Mamy tylko cztiry pietra, a w kominkach rozpala się tilko wtedy, kiedy wimłaga tego magia. Ale mamy większy zielony tereny, tyle że w zjimie u nas dzień krótszy, więc z nich nie korzystamy. Nu, ale w lecie dzień w dzień latamy, nad jizorami i gorami...


Uczniowie w Durmstrangu są wychowani na wytrwałych i silnych czarodziejów, a samą szkołę można porównać do swego rodzaju szkoły wojskowej przez rygorystyczne zasady i usposobienie uczniów. W zimie studenci Instytutu nosili futra i krwistoczerwone szaty, natomiast na herbie Durmstrangu znajduje się dwugłowy orzeł oraz elementy Cyrylicy.








Opracowanie własne, na podstawie informacji z książek o Harrym Potterze, Pottermore. Cytując nawet mały fragment opracowania, należy podawać informacje o źródle, czyli tym podręczniku lub twórcy podręcznika - Reny Boursier.